sobota, 11 kwietnia 2009

Piotr - Opinia na temat Lodzkich drog rowerowych

Witam

Prawdopodobnie nie będziesz mnie kojarzył, ale tak na wszelki wypadek dla przypomnienia wspomnę, iż poznaliśmy się na pierwszym spotkaniu jakie odbyło się w ZdiT-ie w zeszłym roku (jakoś w połowie), zorganizowanym przez Pana Kazmierczaka. Później, z rożnych przyczyn, nie miałem niestety czasu aby się na nich pojawiać, poza tym przez jakiś czas nie było mnie w Lodzi. Niemniej jednak jakiś miesiąc temu miałem możliwość przyjechania tu ponownie. Jedna z pierwszych rzeczy jakie zrobiłem było udanie się na nowo wybudowany fragment ścieżki rowerowej biegnącej w stronę Lasu Łagiewnickiego wzdłuż ul Łagiewnickiej.
Z tego co pamiętam na spotkaniu w ZDiTie wielokrotnie podkreślane było iż tak jak na Łagiewnickiej budować ścieżek rowerowych nie tylko nie wypada ale i nie można, gdyż stanowią poważną przeszkodę do tego by ludzie po nich poruszali się rowerami. Niestety nowa część ścieżki rowerowej została wybudowana w ten sam trudny do zaakceptowania sposób.
Krotko mówiąc: górka – krawężnik – dołek (podjazd na posesje) krawężnik – górka itd. Nawierzchnia ścieżki rowerowej podporządkowana została podjazdom na poszczególne posesje. Wszystko byłoby w porządku gdyby nie te górki miedzy podjazdami (podjazdy zostały prawdopodobnie wykonane w pierwszej kolejności gdyż ludzie musieli mieć możliwość
wjeżdżania i wyjeżdżania ze swoich posesji). Czyżby firma budująca ścieżkę miała za dużo piasku a może to kwestia fantazji i chęci urozmaicenia rowerzystom jazdy? A może to wina projektantów? Jakby nie było gratuluje wyrzucenia kolejnych pieniędzy w błoto, a raczej na
ścieżkę po której mało kto będzie jeździł. Wniosek nasuwa się jednak sam nie wiele się chyba zmieniło w jakości oddawanych do użytku dróg rowerowych w Lodzi na przestrzeni ostatniego roku.

Na którymś z forów wyczytałem iż razem ze ZDiTem pracujecie nad czymś co nazwać by można było koncepcja budowy dróg rowerowych w Lodzi. Jeśli można to dorzucę kilka groszy od siebie. Według mnie łódzkim ścieżką rowerowym zarzucić można:

a) zbyt skomplikowany przebieg (często na odcinku kilkuset metrów ścieżka kilka razy przechodzi z lewej na prawa stronę jezdni, co oznacza iż rowerzyści bezsensownie trącą czas na czekaniu na zielone światło na przejazdach rowerowych, a przecież drogi rowerowe na całym świecie są alternatywnym sposobem podróżowania po mieście m.in. dlatego ze rowerem
można się znacznie szybciej przemieścić z jednego punktu do drugiego niż samochodem czy komunikacja miejska)


b) brak zjazdów oraz wjazdów – co oznacza ze istnieje ryzyko dostania kilkuset zlotowego mandatu za przejechanie rowerem po pasach na przejściu dla pieszych tylko dlatego iż jakiś geniusz nie wpadł na to ze droga rowerowa to nie autostrada wiec powinno być jak najwięcej wjazdów oraz zjazdów by jak najwięcej osób mogło swobodnie i wygodnie korzystać ze ścieżek. Niestety drogi rowerowe w Lodzi to najmniej istotny element, o którym urzędnicy myślą tylko wtedy, gdy ktoś się zacznie wystarczająco upierdliwie o nie dopominać, co widać na przykładzie Regionalnego Tramwaju.. Porobiono nowe przejścia dla pieszych ale zapomniano o zaprojektowaniu przejazdów rowerowych przez co osoby mieszkające po wschodniej stronie Zgierskiej nie mogą ‘nie z siadając’ z roweru wjechać na drogę rowerowa biegnącą po zachodniej stronie Zgierskiej)


c) krawężniki na przejazdach rowerowych oraz przy podjazdach na posesje są niebezpieczne oraz spowalniają jazdę rowerem.


d) Sygnalizacja – włączniki do uruchamiania zielonego światła często niepotrzebnie montowane są na mało istotnych skrzyżowaniach. Zła synchronizacja świateł widoczna jest m.in. na przejazdach przez drogi dwu jezdniowe, gdzie trzeba dwukrotnie się zatrzymać by włączyć zielone światło, co wydłuża czas jazdy i zwyczajnie irytuje. Irytujące jest również to ze zielone światło dla rowerów nie zapala się samoczynnie, gdy na drodze równoległej do ścieżki rowerowej samochody maja zielone światło. Oznacza to iż włącznik zielonego światła nie wymusza szybszego włączenia się zielonego światła dla pieszych czy rowerzystów a jest jedynie dodatkowa czynnością która należy wykonać by przejść na droga stronę jezdni.


e) Wytyczanie dróg rowerowych po niewłaściwej stronie chodnika przez co traktowane są przez pieszych jak chodniki..


f) Drogi rowerowe powinny być integralna częścią dróg, zwłaszcza w takich miastach jak Łódź gdzie często nie ma możliwości poprowadzenia ścieżek rowerowych oddzielnym ciągiem przez co łódzkie drogi rowerowe nie maja ciągłości np. skrzyżowanie Zachodniej i Limanowskiego, gdzie na przeszkodzie stoi bardzo wąski chodnik i kamienica.. Oddzielnymi ciągami
prowadzone powinny być wyłącznie rekreacyjne ścieżki po których poruszać mogłyby się w sposób bezpieczny cale rodziny zwłaszcza małe dzieci.
Ścieżki takie powinny łączyć największe łódzkie parki i kompleksy leśne oraz takie miejsca jak Manufaktura czy Piotrkowska z Pl. Wolności po z rewitalizowaniu. Ścieżki takie mogłyby wielokrotnie przechodzić z lewej na prawa stronę jezdni, gdyż dla osób poruszających się po nich najważniejsze byłoby bezpieczeństwo a nie czas podróży.


W załączniku znajduje się kilka zdjęć z Londynu.

Zdjęcia poniżej





Tu ścieżki rowerowe są wszędzie.. wszędzie tam, gdzie jest jezdnia, a zatem długość dróg
przeznaczonych dla rowerzystów wynosi pewnie ponad tysiąc a nie 40 i to kwestionowanych kilometrów jak to jest w Lodzi. Po za tym rowery jak widać na zdjęciach maja pierwszeństwo w ustawianiu się na skrzyżowaniach. Samochody musza czekać aż rusza wszyscy rowerzyści.
Proste i skuteczne rozwiązanie. Oczywiście zdarzają się wypadki (sam miałem tydzień temu) tak samo jak na odizolowanych od jezdni drogach rowerowych (nie raz przeleciałem przez kierownice jeżdżąc po Lodzi, gdy kierowca włączający się do ruchu zapomniał spojrzeć w prawo..). Czasami nawet w Londynie jakiś jeleń wjedzie samochodem na ścieżkę rowerowa, ale
do walki i edukowania takich ludzi są wulgarne gesty i słowa, no chyba ze kierowca sam poczuwa się do winy i szybko naprawia swój błąd. Jeśli łódzcy urzędnicy nie odważą się na ambitne, radykalnie zmieniające sposób podróżowania rowerami po mieście rozwiązania, zawsze będziemy skazani na półśrodki czyli zwykłą szarzyznę, a rowery nigdy nie staną
się w lodzi alternatywnym środkiem komunikacji, alternatywnym i masowym.

Zachęcam tez do pooglądania sobie dróg w Londynu na stronie http://maps.google.co.uk/

Wystarczy z maksymalizować mapę a ukarze się zdjęcie oraz strzałki wzdłuż których można przechodzić w sposób płynny do następnego zdjęcia. Nie wszystkie drogi na tej stronie są
przedstawione na zdjęciach, na pewno m.in. okolice Clapham Park Rd.
Wszystkie można natomiast obejrzeć na

http://earth.google.co.uk/

no ale tu potrzebna jest instalacja programu.


Pozdrawiam i życzę powodzenia w edukowaniu urzędników ZdiTu!!
Piotr

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz